Oryginalny Pierwszy Taniec

 

Tu jesteś: ślub >>> wesele >> pierwszy taniec
ślub

       Pierwszy taniec Sylwii i Jakuba Kasprzyckich zaczyna się zwyczajnym weselnym 2 na 2 do utworu ,,Love is all around" Wet Wet Wet. Para tańczy w kole, który utworzyli goście, taniec jest spokojny, typowy dla większości pierwszych tańców. I nagle lekka dezorientacja - płyta jakby się zacięła... Goście rozglądają się lekko zdezorientowani... i wtedy okazuje się, że Młoda Para przygotowała niespodziankę. Zacięta płyta to tylko przejście do utworu Vavamuffina ,,Jah jest prezydentem" - wtajemniczony w całą sprawę starosta wrzuca na parkiet piłkę siatkową i druga część pokazu to taniec z piłką.



       Moda na oryginalny pierwszy taniec przywędrowała do Polski z Zachodu i zyskuje sobie coraz szersze rzesze zwolenników, choć większość par wciąż decyduje się jeszcze na taniec standardowy. Dowodem popularności oryginalnej formy pierwszego tańca jest ogromna ilość filmów zamieszczanych na portalu youtube. Krzysztof Bratek, instruktor ze Szkoły Tańca Dancefloor, zauważa, że na taką formę tańca decydują się głównie ludzie młodzi (20 - 30 lat) i to przede wszystkim w sytuacji, gdy wiedzą, że na ich weselu będzie wielu młodych ludzi, którzy zaakceptują tę formę. Natomiast Piotr Morko, pracujący w Centrum Tańca PRIMA DANCE, twierdzi, że taka para, to zwykle ,,osoby pozytywnie zakręcone, które chcą poszaleć, chcą być oryginalni, inni niż znajomi". Niektóre pary otwarcie mówią, że chcieliby być lepsi, niż znajomi, u których byli na weselu. Zwykle to kobiety chcą czegoś oryginalnego - mężczyźni zgadzają się, bo czasami nie mają wyjścia.

       Anna Smoroń, która przygotowuje pary w Szkole Tańca A.S. Smoroń, radzi zwrócić uwagę na wiele czynników, które są ważne podczas decyzji o formie pierwszego tańca. Ważny jest utwór, wielkość parkietu, na którym taniec będzie prezentowany, umiejętności taneczne, ilość czasu i funduszy (w większości szkół tanecznych cena zależy nie od choreografii, ale od ilości godzin). Piotr podkreśla, żeby pamiętać szczególnie o niewielkiej ilości czasu: ,,Z doświadczenia wiem, że przed weselem jest wiele rzeczy do załatwienia. Nie raz, gdy umówimy się na spotkanie para dzwoni, że nie przyjdzie, bo fryzjer, bo coś wypadło". Zresztą chodzi nie tylko o czas lekcji w szkole tańca. ,,Praca z instruktorem to 30-40% całego występu. My przekazujemy wiedzę, dajemy wskazówki, pomagamy parze zgrać się ze sobą. Reszta to ciężkie treningi danej pary. Na zajęciach na sali możemy pewne rzeczy powtórzyć, zatrzymać muzykę - na weselu para będzie miała tylko ten jeden występ" - dodaje nauczyciel z PRIMA DANCE. Zwłaszcza, że jak zauważa Krzysztof Bratek, stopień oryginalności też bywa różny, można zatańczyć tak, aby było śmiesznie (wtedy wystarczy 2-3 godziny pracy z instruktorem), można zaprezentować bardziej profesjonalny układ - np. break deance, gdzie czasem dwa ruchy są ćwiczone nawet 30 minut. Również Ania Sujecka, której miejscem pracy jest ,,NOVA SZKOŁA TAŃCA," zgadza się, że pary muszą ćwiczyć samodzielnie: ,,Nie wystarczy przychodzić na zajęcia - trzeba też powtarzać i ćwiczyć we własnym zakresie. Szansę na sukces daje zautomatyzowanie kroków i zgranie w parze. Jeśli tych elementów zabraknie, to możliwość pomyłki w tym najważniejszym momencie jest bardzo duża. Trzeba pamiętać, że podczas pierwszego tańca dochodzi stres, patrzący goście, emocje całego dnia, suknia i wiele innych czynników, które powodują tremę". 

       Choreografia jest zwykle przygotowywana przez instruktora, najczęściej do muzyki wybranej przez parę (w razie potrzeby po konsultacjach z prowadzącym zajęcia). Piotr lubi, gdy taniec zaczyna się spokojnie, potem przechodzi np. w rumbę czy cha-chę - coś prostego, aby nie zawracać głowy parze, która przed ślubem i tak musi pamiętać o wielu sprawach. Choć, jeśli zechcą, chętnie przygotuje im mix, w którym znajdzie się również rock'n'roll, salsa, tango argentyńskie i na koniec walc angielski. W razie potrzeby, jeśli narzeczeni stwierdzą, że mają jednak za mało czasu, mogą zmienić decyzję po pierwszej lekcji i zdecydować się na taniec standardowy. Z sytuacją zmiany formy tańca nie zetknęła się jeszcze Ania Sujecka, która zazwyczaj przygotowuje oryginalny układ do muzyki wybranej przez parę. ,,Zwykle są to utwory, z którymi para jest w jakiś sposób emocjonalnie związana, więc ciężko im podjąć decyzję o ich zmianie. Czasem zdarza się, że rezygnujemy z poszczególnych elementów, w których para ,,źle się czuje" lub niekorzystnie wygląda i wymieniamy je na inne. Trudność choreografii oryginalnych polega na tym, że są one tworzone do określonego utworu. Taniec ma być obrazem piosenki, podkreślać każde bardziej charakterystyczne zmiany w muzyce, interpretować każde uderzenie rytmiczne, zamykać się we frazie. Dlatego wszelka nawet najmniejsza pomyłka powoduje, że para może zgubić rytm i zaburzyć obraz całego tańca. Nie ma miejsca na improwizację, gdyż choreografia wypełnia muzykę od pierwszej do ostatniej nuty".

       Ania, która za dwa miesiące bierze ślub nie jest do takiej formy przekonana: ,,Widziałam w Internecie takie tańce - mówi - ale mi się to nie podoba. OK., jeśli para jest bardzo utalentowana i fajnie coś zatańczy. Ale jeśli to ma być tylko ściągnięte z Internetu i nie idą za tym żadne umiejętności, to wygląda to komicznie i karykaturalnie." Ania zdecydowała się na walc wiedeński. ,,My chcieliśmy coś tradycyjnego, romantycznego. Żeby to był piękny pierwszy taniec, a nie show przed rodziną". Przed show ostrzega też instruktor z Centrum Tańca PRIMA DANCE: ,,Są pary, które chcą powielać dokładnie to, co widzieli. Oczywiście nie problem coś skopiować, ale dużo lepiej wygląda, gdy to, co robi para jest naprawdę ,,ich", pasuje do nich, gdy mogą przez taniec wyrazić uczucia, którymi siebie darzą, a nie tylko pokazać przed rodziną, że oni też potrafią coś fajnego zrobić. Staram się im zaproponować coś, co będzie się kojarzyło ze wspólnie spędzonymi chwilami. Chciałbym by, gdy spojrzą na film za rok, za dwa, mieli z nim związanych wiele wspomnień, a nie, że nauczyli się czegoś na blachę i zatańczyli."

       Sylwii i Jakubowi udało się nie tylko uatrakcyjnić swój pierwszy taniec, ale również podkreślić wyjątkowy charakter łączącej ich relacji - swoje temperamenty, okoliczności w jakich się poznawali. Ale może zamiast ich naśladować, narzeczeni powinni zastanowić się, co mogliby podkreślić w swojej relacji. I tym się kierować podczas wyboru tego wyjątkowego tańca - pierwszego tańca w ich małżeńskim życiu.

Magdalena M. Horbot



Prześlij znajomym:        

Reklamy

Ostatnio na forum

Właściciel serwisu